wtorek, 18 listopada 2014

Rozdział 5.6 - Złowieszcza iskra

Siedziałam na podłodze, na wygodnym materacu i wpatrywałam się w moje „przeznaczenie”. Owe „przeznaczenie” stało z mocno zaciśniętymi szczękami i dłońmi wsuniętymi w kieszenie. Mrugało też nerwowo ślepiami, szczerząc swoje kły.

– Cały czas tu byłaś!? – w końcu przemówił.

– Nie krzycz na Anusie – pouczyłam go. – Anusia nie twoją własnością panie Grey.

Rozdział 5.5 - Uznana za zaginioną

Obudziłem się z okropnym bólem głowy. Spałem na kanapie, obok której na podłodze leżeli Kaśka, Eliot i Kamil. Matylda coś podśpiewywała z kuchni. Przetarłem zmęczone oczy i dziwnym dla mnie było, że nigdzie nie ma Any. To że jej nie widziałem było jeszcze do przeżycia, ale to, że jej nie słyszałem, było czymś naprawdę dziwnym. Wstałem by iść do łazienki, ale Eliot mnie ubiegł. Jak na złość był tam dłużej niż potrzeba. W końcu otworzył szeroko drzwi mówiąc:

– Zapraszam do królestwa.