czwartek, 10 kwietnia 2014

Rozdział 4.2 - Najpierw klapsy

Nadszedł mój wielki dzień… dzień nauki z Krystianem Greyem. Tak naprawdę to nawet nie wiedziałam na co się pisze. Czułam się jak ktoś kto podpisał umowę o pracę, a nie wiedział na jakie stanowisko został zatrudniony. Podzieliłam się moimi wątpliwościami z Krystkiem, przekładając plecak jednocześnie na tylne siedzenie. Grey się roześmiał.

– I z czego rżysz? – Irytował mnie jego śmiech jak cholera. To się mu żale, zwierzam, a on drwi.

Rozdział 4.1 - Kac

Siedzieliśmy w kółku na dywanie niczym uczniowie na wycieczce szkolnej. Oczywiście na środku znajdowała się szklana butelka po tanim winie z Biedronki o nazwie Amareno. Samo było nie do przełknięcia, ale z colą smakowało zajebiście.

– Widzicie, mówiłam wam, że cola też musi być najtańsza, z tą oryginalną nie wchodzi. – Anastazja oczywiście się wymądrzała, bo poddała testom swoich kubków smakowych chyba każdą z możliwych kombinacji.

Wiem, wiem i jeszcze raz wiem