Byłam na etapie tłumaczenia Kati dlaczego ten cały Eliot to
dziwak, ale ona kompletnie nic nie kumała z moich wypowiedzi, albo by zrobić mi
na złość odwracała każdą jego wadę w zaletę.
– Tłumaczę ci, że nie chciał seksu.
– Ale zachował się przyzwoicie i zapłacił. – To właśnie przykład
takiej obrony pana Eliota.
– Okłamał mnie. Pierw mówił, że ma siostrę, a potem, że jej
nie ma.
– Może są pokłóceni, może zapomniał.
– Jak można zapomnieć, że ma się siostrę?
– Można się z reguły do niej nie przyznawać, tak jak ja do
mojej.
No tak. Kasia mówiła wszystkim, że nie ma rodzeństwa, bo
uznawała, że oni przynoszą jej tylko wstyd.
– To naprawdę dziwak.
– Naprawdę wątpię. W smsach wydawał się być całkiem
normalny. Jak taki nastolatek, luzak.
Luzak? Zastanawiałam się czy dzisiaj myłam uszy, czy może
się przesłyszałam. Wszystko mogłam powiedzieć o Eliocie, ale z pewnością nie
to, że był luzakiem.
– Kaśka, to sztywniak.
– Nie, z pewnością nie.
– Gadałam z nim, widziałam go.
– Pisałam z nim, wymieniliśmy z kilkadziesiąt smsów, gdyby
był sztywniakiem wyczułabym to. Z niego bardziej dzieciak, może go
onieśmieliłaś.
– To dorosły facet i nie czuł się onieśmielony, gdyby tak
było to by ze mnie nie drwił.
– Drwił z ciebie? Też zauważyłam, że miewa dziwne poczucie
humoru. Ostatnio się mnie zapytał czy idę na wybory.
– Ostatnio, czyli kiedy? – dopytywałam.
– Przed godzinką.
– Kaśka, chcesz utrzymywać kontakt smsowy z facetem, którego
ja spotkałam będąc tobą. Znaczy nie, ja byłam sobą, ale… to nie jest normalne i
z pewnością nie będzie z tego nic dobrego.
– Daj spokój, to tylko smsy. Nie wierzę w związki na
odległość – uspokajała mnie koleżanka zabierając się jednocześnie do mycia
naczyń.
– Co odpowiedziałaś na pytanie o wyborach.
– Że to nic nie zmieni, bo nie ma na kogo oddać głosu, bo każdy
kto kradnie zechce ukraś więcej, a ten co nie kradnie to jak nadarzy się taka
możliwość to też zacznie kraść.
– Strasznie widzę wierząca jesteś w politykę naszego
państwa.
– Ana, jestem racjonalistką. Tu każdy sobie rzepkę skrobię.
To też mu powiedziałam, znaczy napisałam.
– A co on na to?
Chciałam znać odpowiedź na to pytanie. Nie wiadomo czemu,
ale interesowało mnie niemal wszystko co związane z Eliotem. Chciałam wiedzieć
co lubi, jakie ma poglądy, o czym pisze z Kati. Bywały nawet takie chwile, że
łapałam samą siebie na zazdrości, że to z nią wymienia smsy, a nie ze mną.
– Uznał, że woli inny cytat z Wesela Wyspiańskiego. Mianowicie…
czekaj poszukam.
Kaśka wzięła swój nowy, wypasiony telefon, zaczęła
przeszukiwać ostatnio odebrane wiadomości. Z niecierpliwością wyczekiwałam tego
co usłyszę.
– Nie pamiętam i nie mogę odnaleźć, ale coś o wojnie, byle Polska była cała.
– Ale tu wieś
spokojna. – Niech na całym świecie wojna, Byle polska wieś zaciszna, Byle
polska wieś spokojna – zacytowałam.
– No, to chyba napisał. Skąd to znasz?
– Czytałam Wesele, wiem nie wyglądam. Wyspiański zachwycił
mnie jednak przede wszystkim witrażami.
– To on w końcu był malarzem, czy pisarzem?
Spojrzałam na Kaśkę z politowaniem. Nie rozumiałam jak ktoś mógł
nie słyszeć o Wyspiańskim.
– Zapytaj Eliota – odburknęłam.
– Ale o co jesteś na mnie zła, Ana? O to, że z nim piszę?
O cholera, a więc według mojej koleżanki bardzo polubiłam
jej nowego kolegę. Nie miała racji, nie lubiłam go, ale nie chciałam by był
lubiany przez nią. Z pewnością nie w taki sposób do jakiego to wszystko
zmierzało.
– Nie, chcesz to z nim pisz. Ja mam nadzieję, że więcej nie
zobaczę go na oczy. Poza tym i tak wyjeżdżam.
– Wyjeżdżasz? Gdzie?
– Pokłóciłam się z matką, wychodzi mi poniżej pięćdziesięciu
procent z większości przedmiotów.
– Nie zdasz – błysnęła eureką Katarzyna.
– No i wyjeżdżam.
– Ale po co?
– Poszarpałam się z nią. Zadzwoniłam do ojca…
– Do tego palanta? – zdziwiła się moja przyjaciółka. – Ana,
ty nie wiesz co robisz. Całe życie miał cię w dupie, tylko mu panienki w
głowie.
– I ma panienkę, będę mogła mieszkać u niego, a on u niej,
wiesz jaka to wolność?
– To ponad sto kilometrów stąd.
– Będę cię odwiedzać, ty mnie też. Ja z nią dłużej nie
wytrzymam, ani ona ze mną. Wolę się wynieść niż… ją zabić, bo nieraz mnie aż
kurwica bierze. Po cholerę się wtrąca w moje życie? Swojego nawet nie potrafi
poukładać.
– Coś w tym jest i rozumiem motywacje, ale będę tęsknić.
– Ja też.
– Będziesz tam chodzić do szkoły?
– Zapiszę się. Obiecałam ojcu, że będę by nie miał problemu.
Muszę być uczennicą do osiągnięcia pełnoletności, a potem to oleje.
– Nie będzie wymagał byś zdała.
– Nie, uznaje wolność wyboru. W przeciwieństwie do mojej
matki.
– I tak go nigdy nie lubiłam, i ty też nie.
Kaśka to zawsze musiała dostrzegać tylko negatywy.
– Spędzimy razem wakacje. Pół będę tutaj, pół tam. Weź
Oliego, Nikę, pojedź ze mną na miesiąc. Będzie cudownie. Obiecuje.
– Pomyślę.
– Nie pomyślisz tylko to zrobisz, bo ja tak chcę i już! –
rzekłam z uśmiechem i zobaczyłam Oliwiera w drzwiach, jak zawsze bez koszulki i
na bosaka.
– Synek ubierz się, niedawno byłeś chory.
– Nie lubię ublań – wyznał i uśmiechnął się szeroko.
– Widzisz ile na nim zaoszczędzisz – zażartowałam.
– Natomiast Nikolę trzeba przebierać po pięć razy na dzień –
wyznała rzucając ścierką od wycierania naczyń do zlewu.
– Nie wkurzaj się na mnie z powodu tego wyjazdu. Pojedziecie
ze mną na cały sierpień. Oli chce jechać prawda, Oluś?
– Jak pociągiejem to ce – odpowiedział po chwili głębszej
zadumy i wdrapał się na moje kolana.
– Dobrze, mały, pociągiem pojedziemy.
Pocałowałam Oliwiera w jego blond włoski i przytuliłam do siebie.
Był taki słodki, niby rozrabiaka, ale z tą naturalną niewinnością i naiwnością
jakie posiada w sobie każde dziecko, zanim dorośnie.
Ana i Kasia są takie różne,a jednocześnie takie podobne do siebie. A po Eliocie Wyspiańskiego to ja bym się nie spodziewała:)
OdpowiedzUsuńAna i Kasia, tworzą fajny duet. Na prawdę lubię o nich czytać. Ana mnie zaskoczyła, że czytała Wesele, ciekawe czy to była lektura szkolna, czy czytała dla siebie.
OdpowiedzUsuńAna i Kasia fajne dziewczyny. jestem ciekawa kiedy i przy jakiej okazji wyjdzie na jaw że się zamienili miejscami. :D czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuń1.5
OdpowiedzUsuń"Gapiłem się w lodówkę, oczywiście otwartą." - "w" lepiej zastąpi "na" albo "do lodówki".
"– Szampan – poprawiłem Eliota, ale sam nie miałem pewności do miał w zwyczaju pijać bohater sensacyjnych powieści, które doczekały się ekranizacji." nie do tylko co. i lepie by brzmiało wszystko z liczbie mnogiej. TJ. ...co mieli w zwyczaju pijać bohaterowie sensacyjnych powieści, które doczekały się ekranizacji.
"Odłożyłem jedną, niedojedzoną połówkę bułki na blat niewielkiej kuchni." - na blot "kuchni" ? nie lepiej brzmi stołu, albo coś w ten deseń?
1.6
"– I tak go nigdy nie lubiłam, i ty też nie." - nie dawaj przecinków oprzed "i", a jak koniecznie chcesz da przecinek to zmień spójnik :)
Teraz co do fabuły. Podobała mi się część oczami Krystiana. A co do tej, to mam już pewne przypuszczenia co do ciągu dalszego ; )
Mam nadzieje, że szybko pojawi się kolejna część. Weny życzę. Pozdrawiam
Literówki ok, ale co do tego wątku o ekranizacji... bohater był jeden - James Bond, on miał w zwyczaju pijać, a nie bohaterowie. Tylko powieści było kilka, ale zawsze jeden i ten sam James.
UsuńBlat grzewczy, płyta kuchenna.
I było powtórzone "I tak go nigdy nie lubiłem, i ty też nie" - wtedy przecinek jest obowiązkowy. To tak samo jak "Ona go nie lubiła, on go nie lubił" - tu nie ma znaczenia czy to I czy nie I, ważne, że jest powtórzone.
Kiedy dodasz kolejne cześci?
OdpowiedzUsuńA kim jesteś, bo pisze "Anonimowy" i nie wiem do kogo się zwrócić.
UsuńWrzucę, gdy napisze, a napiszę jak będę miała czas. Do końca tygodnia powinno się coś pojawić.
Super teraz podejrzewam ze wkacu sie wyda ta wymiana, najdziwniejsze jest to ze on i tak nie będzie chciał miec wspólnego z Ana bo przecież ona tez sie puszcza. Ciekawa jestem jak to teraz pociągniesz.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że jednak nie wyjedzie bo wtedy nici z romansu z panem Greyem. No ale poczekam jak rozwinie się akcja.
OdpowiedzUsuńCiekawe w jaki sposób ta zamiana się wyda.
OdpowiedzUsuńW tym wydaniu uwielbiam te dziewczyny i dzieciaki, Olek to po prostu cud miód :D
Poplątanie z pomieszaniem. Ana jest chyba trochę zazdrosna o to, że Kasia wymienia wiadomości z Elliotem. Tylko, że dzięki zamianie, to Kaśka pisze z prawdziwym Elliotem, tym luzakiem, a nie z tym, który był na spotkaniu z Aną, dlatego dziewczyny nie mogą się pogodzić w ocenie faceta, bo to dwie różne osoby.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się , że nadchodzi moment w którym Ana spotka się znowu ze swoim psychopatą, przeprowadzi się do ojca, a tam pewnie w nowej szkole czeka ja nie lada niespodzianka i wtedy wszystko się wyda.
Eliot i Wyspianski? to ciekawa mieszanka;) czyli Ana wyjezdza..hmmm i pewnie bedzie teraz mieszkac tam gdzie Krystian? ;))
OdpowiedzUsuńwww.czarnekrolestwo.blog.pl
Ana to jednak potrafi być kochana. Ciekawi mnie to czy ma aż tak zła sytuacje finansową, że się prostytuuje? Cos czuję, że Ana zapisze się do szkoły w której będzie uczył Krystian.
OdpowiedzUsuńChyba Kasia i Ana są trochę jak siostry. Ciekawe co powie Eliot jak prawda wyjdzie na jaw.
OdpowiedzUsuń