poniedziałek, 7 października 2013

Rozdział 1.6 - Dwa w jednym, albo jeden w dwóch

Byłam na etapie tłumaczenia Kati dlaczego ten cały Eliot to dziwak, ale ona kompletnie nic nie kumała z moich wypowiedzi, albo by zrobić mi na złość odwracała każdą jego wadę w zaletę.

– Tłumaczę ci, że nie chciał seksu.

– Ale zachował się przyzwoicie i zapłacił. – To właśnie przykład takiej obrony pana Eliota.

– Okłamał mnie. Pierw mówił, że ma siostrę, a potem, że jej nie ma.

– Może są pokłóceni, może zapomniał.


– Jak można zapomnieć, że ma się siostrę?

– Można się z reguły do niej nie przyznawać, tak jak ja do mojej.

No tak. Kasia mówiła wszystkim, że nie ma rodzeństwa, bo uznawała, że oni przynoszą jej tylko wstyd.

– To naprawdę dziwak.

– Naprawdę wątpię. W smsach wydawał się być całkiem normalny. Jak taki nastolatek, luzak.
Luzak? Zastanawiałam się czy dzisiaj myłam uszy, czy może się przesłyszałam. Wszystko mogłam powiedzieć o Eliocie, ale z pewnością nie to, że był luzakiem.

– Kaśka, to sztywniak.

– Nie, z pewnością nie.

– Gadałam z nim, widziałam go.

– Pisałam z nim, wymieniliśmy z kilkadziesiąt smsów, gdyby był sztywniakiem wyczułabym to. Z niego bardziej dzieciak, może go onieśmieliłaś.

– To dorosły facet i nie czuł się onieśmielony, gdyby tak było to by ze mnie nie drwił.

– Drwił z ciebie? Też zauważyłam, że miewa dziwne poczucie humoru. Ostatnio się mnie zapytał czy idę na wybory.

– Ostatnio, czyli kiedy? – dopytywałam.

– Przed godzinką.

– Kaśka, chcesz utrzymywać kontakt smsowy z facetem, którego ja spotkałam będąc tobą. Znaczy nie, ja byłam sobą, ale… to nie jest normalne i z pewnością nie będzie z tego nic dobrego.

– Daj spokój, to tylko smsy. Nie wierzę w związki na odległość – uspokajała mnie koleżanka zabierając się jednocześnie do mycia naczyń.

– Co odpowiedziałaś na pytanie o wyborach.

– Że to nic nie zmieni, bo nie ma na kogo oddać głosu, bo każdy kto kradnie zechce ukraś więcej, a ten co nie kradnie to jak nadarzy się taka możliwość to też zacznie kraść.

– Strasznie widzę wierząca jesteś w politykę naszego państwa.

– Ana, jestem racjonalistką. Tu każdy sobie rzepkę skrobię. To też mu powiedziałam, znaczy napisałam.

– A co on na to?

Chciałam znać odpowiedź na to pytanie. Nie wiadomo czemu, ale interesowało mnie niemal wszystko co związane z Eliotem. Chciałam wiedzieć co lubi, jakie ma poglądy, o czym pisze z Kati. Bywały nawet takie chwile, że łapałam samą siebie na zazdrości, że to z nią wymienia smsy, a nie ze mną.

– Uznał, że woli inny cytat z Wesela Wyspiańskiego. Mianowicie… czekaj poszukam.

Kaśka wzięła swój nowy, wypasiony telefon, zaczęła przeszukiwać ostatnio odebrane wiadomości. Z niecierpliwością wyczekiwałam tego co usłyszę.

– Nie pamiętam i nie mogę odnaleźć, ale coś o wojnie, byle Polska była cała.

Ale tu wieś spokojna. – Niech na całym świecie wojna, Byle polska wieś zaciszna, Byle polska wieś spokojna – zacytowałam.

– No, to chyba napisał. Skąd to znasz?

– Czytałam Wesele, wiem nie wyglądam. Wyspiański zachwycił mnie jednak przede wszystkim witrażami.

– To on w końcu był malarzem, czy pisarzem?

Spojrzałam na Kaśkę z politowaniem. Nie rozumiałam jak ktoś mógł nie słyszeć o Wyspiańskim.

– Zapytaj Eliota – odburknęłam.

– Ale o co jesteś na mnie zła, Ana? O to, że z nim piszę?

O cholera, a więc według mojej koleżanki bardzo polubiłam jej nowego kolegę. Nie miała racji, nie lubiłam go, ale nie chciałam by był lubiany przez nią. Z pewnością nie w taki sposób do jakiego to wszystko zmierzało.

– Nie, chcesz to z nim pisz. Ja mam nadzieję, że więcej nie zobaczę go na oczy. Poza tym i tak wyjeżdżam.

– Wyjeżdżasz? Gdzie?

– Pokłóciłam się z matką, wychodzi mi poniżej pięćdziesięciu procent z większości przedmiotów.

– Nie zdasz – błysnęła eureką Katarzyna.

– No i wyjeżdżam.

– Ale po co?

– Poszarpałam się z nią. Zadzwoniłam do ojca…

– Do tego palanta? – zdziwiła się moja przyjaciółka. – Ana, ty nie wiesz co robisz. Całe życie miał cię w dupie, tylko mu panienki w głowie.

– I ma panienkę, będę mogła mieszkać u niego, a on u niej, wiesz jaka to wolność?

– To ponad sto kilometrów stąd.

– Będę cię odwiedzać, ty mnie też. Ja z nią dłużej nie wytrzymam, ani ona ze mną. Wolę się wynieść niż… ją zabić, bo nieraz mnie aż kurwica bierze. Po cholerę się wtrąca w moje życie? Swojego nawet nie potrafi poukładać.

– Coś w tym jest i rozumiem motywacje, ale będę tęsknić.

– Ja też.

– Będziesz tam chodzić do szkoły?

– Zapiszę się. Obiecałam ojcu, że będę by nie miał problemu. Muszę być uczennicą do osiągnięcia pełnoletności, a potem to oleje.

– Nie będzie wymagał byś zdała.

– Nie, uznaje wolność wyboru. W przeciwieństwie do mojej matki.

– I tak go nigdy nie lubiłam, i ty też nie.

Kaśka to zawsze musiała dostrzegać tylko negatywy.

– Spędzimy razem wakacje. Pół będę tutaj, pół tam. Weź Oliego, Nikę, pojedź ze mną na miesiąc. Będzie cudownie. Obiecuje.

– Pomyślę.

– Nie pomyślisz tylko to zrobisz, bo ja tak chcę i już! – rzekłam z uśmiechem i zobaczyłam Oliwiera w drzwiach, jak zawsze bez koszulki i na bosaka.

– Synek ubierz się, niedawno byłeś chory.

– Nie lubię ublań – wyznał i uśmiechnął się szeroko.

– Widzisz ile na nim zaoszczędzisz – zażartowałam.

– Natomiast Nikolę trzeba przebierać po pięć razy na dzień – wyznała rzucając ścierką od wycierania naczyń do zlewu.

– Nie wkurzaj się na mnie z powodu tego wyjazdu. Pojedziecie ze mną na cały sierpień. Oli chce jechać prawda, Oluś?

– Jak pociągiejem to ce – odpowiedział po chwili głębszej zadumy i wdrapał się na moje kolana.

– Dobrze, mały, pociągiem pojedziemy.

Pocałowałam Oliwiera w jego blond włoski i przytuliłam do siebie. Był taki słodki, niby rozrabiaka, ale z tą naturalną niewinnością i naiwnością jakie posiada w sobie każde dziecko, zanim dorośnie.

Pamiętaj!

Czytam = Komentuje

14 komentarzy:

  1. Ana i Kasia są takie różne,a jednocześnie takie podobne do siebie. A po Eliocie Wyspiańskiego to ja bym się nie spodziewała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ana i Kasia, tworzą fajny duet. Na prawdę lubię o nich czytać. Ana mnie zaskoczyła, że czytała Wesele, ciekawe czy to była lektura szkolna, czy czytała dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ana i Kasia fajne dziewczyny. jestem ciekawa kiedy i przy jakiej okazji wyjdzie na jaw że się zamienili miejscami. :D czekam na następną część :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 1.5

    "Gapiłem się w lodówkę, oczywiście otwartą." - "w" lepiej zastąpi "na" albo "do lodówki".

    "– Szampan – poprawiłem Eliota, ale sam nie miałem pewności do miał w zwyczaju pijać bohater sensacyjnych powieści, które doczekały się ekranizacji." nie do tylko co. i lepie by brzmiało wszystko z liczbie mnogiej. TJ. ...co mieli w zwyczaju pijać bohaterowie sensacyjnych powieści, które doczekały się ekranizacji.

    "Odłożyłem jedną, niedojedzoną połówkę bułki na blat niewielkiej kuchni." - na blot "kuchni" ? nie lepiej brzmi stołu, albo coś w ten deseń?


    1.6

    "– I tak go nigdy nie lubiłam, i ty też nie." - nie dawaj przecinków oprzed "i", a jak koniecznie chcesz da przecinek to zmień spójnik :)


    Teraz co do fabuły. Podobała mi się część oczami Krystiana. A co do tej, to mam już pewne przypuszczenia co do ciągu dalszego ; )

    Mam nadzieje, że szybko pojawi się kolejna część. Weny życzę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Literówki ok, ale co do tego wątku o ekranizacji... bohater był jeden - James Bond, on miał w zwyczaju pijać, a nie bohaterowie. Tylko powieści było kilka, ale zawsze jeden i ten sam James.

      Blat grzewczy, płyta kuchenna.

      I było powtórzone "I tak go nigdy nie lubiłem, i ty też nie" - wtedy przecinek jest obowiązkowy. To tak samo jak "Ona go nie lubiła, on go nie lubił" - tu nie ma znaczenia czy to I czy nie I, ważne, że jest powtórzone.

      Usuń
  5. Kiedy dodasz kolejne cześci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kim jesteś, bo pisze "Anonimowy" i nie wiem do kogo się zwrócić.

      Wrzucę, gdy napisze, a napiszę jak będę miała czas. Do końca tygodnia powinno się coś pojawić.

      Usuń
  6. Super teraz podejrzewam ze wkacu sie wyda ta wymiana, najdziwniejsze jest to ze on i tak nie będzie chciał miec wspólnego z Ana bo przecież ona tez sie puszcza. Ciekawa jestem jak to teraz pociągniesz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję że jednak nie wyjedzie bo wtedy nici z romansu z panem Greyem. No ale poczekam jak rozwinie się akcja.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe w jaki sposób ta zamiana się wyda.
    W tym wydaniu uwielbiam te dziewczyny i dzieciaki, Olek to po prostu cud miód :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Poplątanie z pomieszaniem. Ana jest chyba trochę zazdrosna o to, że Kasia wymienia wiadomości z Elliotem. Tylko, że dzięki zamianie, to Kaśka pisze z prawdziwym Elliotem, tym luzakiem, a nie z tym, który był na spotkaniu z Aną, dlatego dziewczyny nie mogą się pogodzić w ocenie faceta, bo to dwie różne osoby.
    Wydaje mi się , że nadchodzi moment w którym Ana spotka się znowu ze swoim psychopatą, przeprowadzi się do ojca, a tam pewnie w nowej szkole czeka ja nie lada niespodzianka i wtedy wszystko się wyda.

    OdpowiedzUsuń
  10. Eliot i Wyspianski? to ciekawa mieszanka;) czyli Ana wyjezdza..hmmm i pewnie bedzie teraz mieszkac tam gdzie Krystian? ;))
    www.czarnekrolestwo.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Ana to jednak potrafi być kochana. Ciekawi mnie to czy ma aż tak zła sytuacje finansową, że się prostytuuje? Cos czuję, że Ana zapisze się do szkoły w której będzie uczył Krystian.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba Kasia i Ana są trochę jak siostry. Ciekawe co powie Eliot jak prawda wyjdzie na jaw.

    OdpowiedzUsuń