wtorek, 25 lutego 2014

Rozdział 2.9 - Dokończona bajka

Leżałam w łóżku Krystiana Greya! Sama w to nie wierzyłam. Jego szare oczy lśniły niczym gwiazdy nade mną, jego wargi znajdowały się kilka centymetrów od moich.
– Nie umiem się kochać – wypowiedział nagle z lekkim zażenowaniem. Uśmiechnęłam się i trąciłam jego klatkę dłonią. Był ode mnie sporo silniejszy, ale i tak zmiotło go na bok.
– Tak, wiem o tym. Pan się tylko pieprzy panie Grey, prawda? – zapytałam i dosiadłam go okrakiem, ale nie wsunęłam jeszcze jego penisa w głąb siebie.
– Ana, to nie…
– Co nie? – wyszeptałam tuż przy jego sutku. Językiem nakreśliłam aureolkę. – Nadal nie? – dopytywałam widząc jak zaciska szczęki.

Chciał coś krzyknąć, zaprotestować, ale już wsunęłam go w swoje wnętrze, a mężczyźni mają słabą silną wolę. Ledwie co odmawiają tego doznania które ich jeszcze ni dotyka, a gdy już dotknie to na odmowe nie ma szans.
Rozpoczęłam szalony i szybki bieg ku rozkoszy i byłam już blisko gdy Krystian mi przeszkodził. Nagle niepostrzeżenie się podniósł do siadu, chwycił za moje sutki, ścisnął je. Potem wypuścił je z uścisku by objąć moje plecy. Dziwne uczucie, taki splot każdego fragmentu ciała, włącznie z językami. Bawiliśmy się tak do upadłego. Kiedy jedno było bliskie spełnienia, to drugie z nas przerywało. W końcu nie mieliśmy już sił i musieliśmy się temu poddać, musieliśmy spić zachłannie doznania do końca.
– Wiesz, że jesteś piękna – wyszeptał mi do ucha obejmując od tyłu.
– Wiem.
Wiedziałam, że jestem piękna, ale nie wiedziałam czemu się zaśmiał i to w głos. Był nauczycielem, nie powinien wyśmiewać swojej uczennicy.
– Bo się zamknę w sobie – uprzedziłam.
– Ale dlaczego? – zapytał miękko.
– Bo się nabijasz z oczywistej oczywistości prawdziwej.
– Że co? Że jak? – Przejechał opuszkiem od mojego pośladka aż do karku.
– Śmiejesz się z moich odpowiedzi.
– Lubię cię.
– Ja ciebie nie – odpowiedziałam. – Postawiłeś mi dwa za sprawdzian.
– Bo jakieś banialuki tam powpisywałaś. Kiedy był zjazd gnieźnieński? Pamiętasz swoją odpowiedź?
– Tak – odpowiedziałam z uśmiechem i wywinęłam się z jego objęcia by obrócić twarzą w jego stronę. – Z pewnością po powstaniu Gniezna. Nie zaprzeczysz, że to prawda, prawda?
– Ana, trzeba było podać datę.
– W poleceniu nie było o tym słowa. To samo z chrzęstem Polski. Był wtedy gdy panował Mieszko pierwszy, a Polska nie miała Króla, bo on był księciem.
– Anastazja, a rok?
– Nie przerywaj mi, nie było w poleceniu nic o roku. Podajesz niejasne pytania. Źle je formułujesz, a potem zaniżasz oceny zdolnym uczniom, takim jak ja. – Krystian przewrócił swoimi szarymi oczami.
– Twoja kartkówka to był stek bzdur, lania wody…
– Nie prawda, podawałam odpowiedzi na pytania, a ty…
– No co?
– Wkurwiasz mnie.
– Grzeczniej. – poczułam pieczenie na jednym z pośladków. – Jestem starszy. Nie wypada byś na mnie klęła.
– A wypada byś ze mną spał w jednym łóżku? – dopytywałam.
– Oczywiście, że nie. – Więc też go klepnęłam.
– Masz mnie za idiotkę, nie?
– Mam cię za… rozrywkową dziewczynę, która nie przykłada się do nauki.
– Która nie ma wiedzy? – postanowiłam zapytać.
– Historycznej nie masz.
– Chrzest Polski był w 966 roku, a zjazd gnieźnieński[ w 1000. Wtedy Bolesław Chrobry dyskusił  z tym na O.
– Ottonem – przypomniał mi. – Czemu tego nie napisałaś na kartkówce?
– Bo nie pytałeś o daty – wyburczałam. No nienormalny był z niego człowiek. Ile razy można było potarzać to samo, a on nadal nie rozumiał, że to jego wina. Do cholery, co za idiota.
– Ana, idźmy spać. Jestem zmęczony.
– Moją obecnością?
– Tym, że ci się buzia nie zamyka.
– Raz mi się zamknęła.
– Gdy cię całowałem.
– Znam kilka innych niż zamykanie ust pocałunkiem.
– Jakich?
– Moja tajemnica – odburknął i zamknął oczy.
– Krystian! – uderzyłam go w ramie. – Nie umiem spać w nowych miejscach.
– A ja nie umiem wstać gdy nie spałem!
– Ania ci budzi, z pewnością.
– Śpij już – rzekł przeciągle.
– Nie możesz zasnąć, nie teraz. Chciałam ci opowiedzieć moją bajkę.
– Jutro! – krzyknął.
– Dziś.
– Jutro!
– Jest ważna! – wykrzyknęłam. – Masz nie spać i słuchać.
– A potem dasz mi spać?
– Eheś. – Uśmiechnęłam się do niego szeroko.
– To mów, byleby szybko.
– W królestwie panował bestia, cholerni przystojny. Królestwo było małe, ograniczało się do jednej klasy zbitej z kujownów, nudziarzy, popaprańców i tłumanów w liczbie dwadzieścia trzy osoby. – Krystian otworzył szeroko oczy, wiedziałam, że to na niego zadziała. Zdał sobie sprawę, że mówię o nim. – Bestia nie miał śladu po oparzeniu na twarzy, ani gęby potwora, miał mroczne serce. Skrywał w nim na dnie swoją wielką tajemnice.  – Krystiana oczy stały się jeszcze szersze. Normalnie jak spodki ufo, aż błyszczały szarością z lekkim przerażeniem. – Bestia był naznaczony pewnym piętnem, seksualnym piętnem. Był sadomasochistą, prawda? – zapytałam nagle.
Krystian odchrząknął. Zbierał się jakby miał coś powiedzieć. Był lekko przerażony.
– Czemu milczysz panie Grey? Nie przejmuj się, to tylko bajka. Dobranoc panie Grey. – Widziałam jak Krystian zaciska zęby na dolnej wardze swoich uśmiechniętych ust. Odwróciłam się do niego tyłkiem, ułożyłam wygodnie i zamknęłam oczy. W końcu po krótkiej bajce mieliśmy iść spać. Zamierzałam więc posłusznie odpłynąć w krainę Morfeusza.

Zapowiadam, że mamy dopiero prolog i dwa pierwsze rozdziały za sobą, bo jak zauważyliście po numeracji umieszczam je we fragmentach ;)
Zapowiadam wam, że od trzeciego rozdziału (czyli od tego co teraz nastąpi) zaczyna się robić dużo ciekawiej niż dotychczas...

17 komentarzy:

  1. Ana jest niemożliwa :) Haha z tym sprawdzianem to dobry pomysł :) Czekam na dalsze części:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezła bajka... Przyznaję, że zakończenie mogło Krystiana zszokować.
    Co do tego wszystkiego, to oni są rozbrajający. Po prostu rewelacyjni!
    A ten "wykład" o historii i ich rozmowa mnie rozbawiła. Te argumenty Any... No po prostu świetne!

    Mam nadzieje, że szybko pojawi się kolejna część bo ja juz sie nie mogę doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu nie chciałam robić kolejnego melodramatu, dlatego ta powieść jest pisana z nutką humoru. Chciałam by postacie były nietuzinkowe, wesołe, po prostu rewelacyjne.

      Część, w przyszłym tygodniu dopiero, bo wcześniej się nie wyrobię, chcę by była dłuższa :)

      Usuń
    2. A kiedy będzie aktualizacja na blogu Diament i sól? :)

      Usuń
    3. Już jest, tylko jeszcze obrazka nie ma :)

      Usuń
  3. Haha świetna części Krystian musiał przeżyć niezły szok jak mu Ana zakończyła tą bajkę.Ciągle się zastanawiam skąd ona wiedziała.Co do sprawdzianu z historii to argumenty miała dobre przecież nigdzie nie pisało,że trzeba podać datę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna bajka :-) chyba musiała go nie źle zaskoczyć swoją wiedzą, którą nie zabłysneła na kartkówce tylko w jego łóżku :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ana jest niemożliwa :) a końcówka nie zszokowała...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja sie tylko zastanawiam czy Ana wiedziała ze on to wszystko lubi czy poprostu zgadywala. Przeciez w żadnej z czesci on sie do tego nie przyznaje a pozatym po jego czynach tez tego by nie zauważyła odrazu. Tak czy inaczej czesc była bardzo wciągająca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kajdanki znalazła, rozmawiał z nią na takie tematy, miał podteksty, wklepał jej, na dodatek żona nazwała go zboczeńcem i mówiła sado... i tu jej trzasnął. Ana jest inteligentna :)

      Usuń
    2. No właśnie, w tej historii jest ona inteligentna, bystra, tylko czasami chce to ukryć za maską głupoty.
      Trochę zmieniłam nastawienie do tej historii na gorsze. Delikatnie mówiąc jestem zniesmaczona romansem nauczyciel- uczennica

      Usuń
    3. To dziwne, bo przecież i takie historie się zdarzają. Nie jeden nauczyciel miał romans z uczennicą - nie mówię, że każdy, Niekiedy takie związki potem się legalizuje i trwają i trwają i trwają. To nie jest tak, że jak ktoś skończył studia pedagogiczne to ma jakieś wielkie powołanie i wysoką skalę moralności. Ludzie są tylko ludźmi :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. No to mu Ana wbiła szpile na sam koniec. Czyli jednak nasza Ana jest dużo mądrzejsza a przede wszystkim nie jest naiwna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Anę.. mam wrażenie, że to ona rządzi w tym ich dziwnym układzie. Mimo, że Krystian zapiera się rękami i nogami.

    www.czarnekrolestwo.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Ana jest niemożliwa. Na początku myślałam, ze jej nie polubię, ale się pomyliłam. Ciekawe co Krystian sobie pomyślał, po tej bajeczce na dobranoc :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakończenie bajki chyba trochę zaskoczyło Krystka. Wyobrażam sobie jego minę. Ana musiała czuć niezła satysfakcję że tak go zabiła z tropu. A kartkowka Anastazji świetna,bo przecież jej zła ocena to w 100% wina Krystiana. Nie wiem jak ten facet z nią wytrzymuje, ja bym się pewnie udusila ze śmiechu. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No to bajkę wymyśliła. Czasem mam wrażenie,że Ana jest bardziej pewna siebie niż Krystian zawsze ostatnie słowo należy do niej.

    OdpowiedzUsuń