Zaniosłam naczynia do zlewozmywaka, rozejrzałam się po
kuchni z chęcią pozmywania, ale nigdzie nie dostrzegłam płynu ani ściereczki.
– Przecież nie będę mu grzebała po szafkach, a w samej wodzie też się nie zmywa. – Potarłam rączki z dumą, że właśnie wymyśliłam najlepszą wymówkę świata.
Po drodze zdjęłam z siebie bluzeczkę i rzuciłam na jedną z komód. Potem rozpięłam dżinsy i przestępując z nogi na nogę zaczęłam je zsuwać.
– Czyżby za małe? – zapytałam samą siebie. – Przytyłam? Nie, pewnie się w praniu wstąpiły.
Zadowolona z odpowiedzi jaka padła w mojej głowie usiadłam na podłokietniku fotela i zdjęłam spodnie. Zauważyłam, że podłokietnik się kiwa, i jakby trochę oderwał od całości mebla.
– Oł… naprawimy – przekonywałam samą siebie i pchnęłam odstający fragment do reszty całości. – Trzyma się, to najważniejsze. Powiem, że to nie ja.
Weszłam pewnym krokiem do sypialni Krystiana Greya. Oparłam się o futrynę. Wiedziałam, że w różowiastej bieliźnie wyglądam seksownie. Krystian dosłownie pożerał mnie wzrokiem.
– To od nauki klepania zaczynamy, tak? – zapytałam z szerokim uśmiechem.
– Od nauki słuchania się – oznajmił poważnie. Wstał i zaczął się niebezpiecznie przybliżać. Bałam się, chciałam uciec, ale i tak zrobiłam kroczek naprzód. – Wiesz co to znaczy słuchać się?
– Jasne, przecież od zawsze słucham siebie, no nie? – zapytałam poklepując go po klacie. Potarłam rączkę o rączkę i klepnęłam Krystka w udo. – No co, miała być nauka klepania. – Spojrzałam na niego niewinnie.
– Bardzo zabawne. – Widać było że tylko silił się na powagę. Ledwie powstrzymywał ten swój szczenięcy uśmiech wielce dorosłego .
– To gdzie mam sobie klepnąć? – zapytałam rozglądając się dookoła.
– Możesz na łóżku.
– A łóżko, tak, jasne. – Położyłam się wygodnie i uśmiechnęłam do mojego nauczyciela. – Chodź do mnie. – Wyciągnęłam do niego rączki, ale on tylko złapał mnie jedną dłonią pod nogami, a drugą uderzył, ale tak mocno, mocno… naprawdę mocno.
Skrzywiłam się z bólu, zrobiłam minkę, a on uderzył po raz drugi i to cholernie mocno, chyba jeszcze mocniej niż za pierwszym razem.
– Ała! – krzyknęłam. – Krystianie Grey, ty mi robisz krzywdę.
– Haha. Wstawaj i skończ się wygłupiać.
– Przecież ja się nie…
– Chcesz jeszcze raz? – zapytał i już wziął zamach.
– Nie, nie, nie, a broń panie Boże, Anusie taką grzeczną bić.
– Nie jestem panem Bogiem – stwierdził, gdy ja wstawałam z łóżka.
– No, ale Bóg mógłby ci zabronić – wyjaśniłam siadając obok Krystiana Greya.
– To co teraz robimy, bo przyznam szczerze, że choć siedzę dopiero minutę może, ale to już się niemiłosiernie nudzę.
– A teraz zaczynamy.
– Ale co zaczynamy? – spojrzałam na niego pytająco.
– Klapsy.
– A myślałam, że właśnie skończyliśmy.
– Zapraszam na moje kolano panno Steel.
Przepraszam, że część taka króciutka, ale ledwo dziś wygospodarowałam czas nawet na taką. Postaram się w najbliższym czasie dodać coś dłuższego.
Przepraszam, że część taka króciutka, ale ledwo dziś wygospodarowałam czas nawet na taką. Postaram się w najbliższym czasie dodać coś dłuższego.
Haha Ana jest genialna :)
OdpowiedzUsuńZabawna prawie na każdym kroku.
Nie jestem pewna czy jej ta lekcja Krystiana przypadnie do gustu.
Tak Ana jest bezbłędna po prostu. Ona ma tak optymistyczne i luzackie podejście do życia i to jest ciekawe. Jednak widać, że ona nadal nie do końca wie w co się wpakowała w tym układzie z Krystkiem.
OdpowiedzUsuń"Zapraszam na moje kolano panno Steel."... :-O chyba miałam orgazm...
OdpowiedzUsuńOstatnio nie zaglądałam a tu proszę, miła niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńAna jest świetna, te jej "rozmowy" z samą sobą rozwalają.
Chyba jeszcze nie bierze na poważnie tego co planuje Krystian.
O nie nie nie!
OdpowiedzUsuńSTANOWCZO ZA KRÓTKIE!
Ale bardzo, bardzo, bardzo cieszy mnie, że wróciłaś do opowiadania o mojej ulubienicy.
Rozbroiła mnie tekstem - Anusie taką grzeczną bic...
ona to jest grzeczna... tak... :)
Ana jak zwykle pokazuje swoje ja, fajnie sobie tłumaczyła wszystko. Gdybyśmy wszyscy byli tak wyluzowani. Hehe
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię hej charakterek i mam nadzieje ze mimo tego ze Krystian będzie chciał zmienić jej pewne nawyki to nie zmieni jej charakteru i podejścia do życia. Przeciez sam sie ciagle z niej śmieje
Oj genialna Anna :D
OdpowiedzUsuńAna mnie rozbraja, te jej teksty i wymówki :D
OdpowiedzUsuńNie no Anna jest genialna, ciekawe czy Krystianowi uda się ją utemperować.
OdpowiedzUsuńŚwietna część, mam nadzieję że Ana nie da się tak łatwo Krystkowi :)
Raczej jej już nie odpuści.
OdpowiedzUsuńfakt, krociotka. lece czytac dalej;)
OdpowiedzUsuńNie wierze, Ana serio jest rozbrajająca. Jestem ciekawa czy spełni groźbę czy nie.
OdpowiedzUsuńAna jest rozbrajajaca, uwielbiam ją. Niby takie niewiniątko ale widać że celowo Krystka prowokuje. Super :)
OdpowiedzUsuń