sobota, 7 czerwca 2014

Rozdział 4.3 - Nauka słuchania się

Zaniosłam naczynia do zlewozmywaka, rozejrzałam się po kuchni z chęcią pozmywania, ale nigdzie nie dostrzegłam płynu ani ściereczki.

– Przecież nie będę mu grzebała po szafkach, a w samej wodzie też się nie zmywa. – Potarłam rączki z dumą, że właśnie wymyśliłam najlepszą wymówkę świata.

Po drodze zdjęłam z siebie bluzeczkę i rzuciłam na jedną z komód. Potem rozpięłam dżinsy i przestępując z nogi na nogę zaczęłam je zsuwać.

– Czyżby za małe? – zapytałam samą siebie. – Przytyłam? Nie, pewnie się w praniu wstąpiły.

Zadowolona z odpowiedzi jaka padła w mojej głowie usiadłam na podłokietniku fotela i zdjęłam spodnie. Zauważyłam, że podłokietnik się kiwa, i jakby trochę oderwał od całości mebla.

– Oł… naprawimy – przekonywałam samą siebie i pchnęłam odstający fragment do reszty całości. – Trzyma się, to najważniejsze. Powiem, że to nie ja.

Weszłam pewnym krokiem do sypialni Krystiana Greya. Oparłam się o futrynę. Wiedziałam, że w różowiastej bieliźnie wyglądam seksownie. Krystian dosłownie pożerał mnie wzrokiem.

– To od nauki klepania zaczynamy, tak? – zapytałam z szerokim uśmiechem.

– Od nauki słuchania się – oznajmił poważnie. Wstał i zaczął się niebezpiecznie przybliżać. Bałam się, chciałam uciec, ale i tak zrobiłam kroczek naprzód. – Wiesz co to znaczy słuchać się?

– Jasne, przecież od zawsze słucham siebie, no nie? – zapytałam poklepując go po klacie. Potarłam rączkę o rączkę i klepnęłam Krystka w udo. – No co, miała być nauka klepania. – Spojrzałam na niego niewinnie.

– Bardzo zabawne. – Widać było że tylko silił się na powagę. Ledwie powstrzymywał ten swój szczenięcy uśmiech wielce dorosłego .

– To gdzie mam sobie klepnąć? – zapytałam rozglądając się dookoła.

– Możesz na łóżku.

– A łóżko, tak, jasne. – Położyłam się wygodnie i uśmiechnęłam do mojego nauczyciela. – Chodź do mnie. – Wyciągnęłam do niego rączki, ale on tylko złapał mnie jedną dłonią pod nogami, a drugą uderzył, ale tak mocno, mocno… naprawdę mocno.

Skrzywiłam się z bólu, zrobiłam minkę, a on uderzył po raz drugi i to cholernie mocno, chyba jeszcze mocniej niż za pierwszym razem.

– Ała! – krzyknęłam. – Krystianie Grey, ty mi robisz krzywdę.

– Haha. Wstawaj i skończ się wygłupiać.

– Przecież ja się nie…

– Chcesz jeszcze raz? – zapytał i już wziął zamach.

– Nie, nie, nie, a broń panie Boże, Anusie taką grzeczną bić.

– Nie jestem panem Bogiem – stwierdził, gdy ja wstawałam z łóżka.

– No, ale Bóg mógłby ci zabronić – wyjaśniłam siadając obok Krystiana Greya.

– To co teraz robimy, bo przyznam szczerze, że choć siedzę dopiero minutę może, ale to już się niemiłosiernie nudzę.

– A teraz zaczynamy.

– Ale co zaczynamy? – spojrzałam na niego pytająco.

– Klapsy.

– A myślałam, że właśnie skończyliśmy.

– Zapraszam na moje kolano panno Steel.

Przepraszam, że część taka króciutka, ale ledwo dziś wygospodarowałam czas nawet na taką. Postaram się w najbliższym czasie dodać coś dłuższego.

13 komentarzy:

  1. Haha Ana jest genialna :)
    Zabawna prawie na każdym kroku.
    Nie jestem pewna czy jej ta lekcja Krystiana przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Ana jest bezbłędna po prostu. Ona ma tak optymistyczne i luzackie podejście do życia i to jest ciekawe. Jednak widać, że ona nadal nie do końca wie w co się wpakowała w tym układzie z Krystkiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Zapraszam na moje kolano panno Steel."... :-O chyba miałam orgazm...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio nie zaglądałam a tu proszę, miła niespodzianka :)
    Ana jest świetna, te jej "rozmowy" z samą sobą rozwalają.
    Chyba jeszcze nie bierze na poważnie tego co planuje Krystian.

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie nie nie!
    STANOWCZO ZA KRÓTKIE!
    Ale bardzo, bardzo, bardzo cieszy mnie, że wróciłaś do opowiadania o mojej ulubienicy.

    Rozbroiła mnie tekstem - Anusie taką grzeczną bic...
    ona to jest grzeczna... tak... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ana jak zwykle pokazuje swoje ja, fajnie sobie tłumaczyła wszystko. Gdybyśmy wszyscy byli tak wyluzowani. Hehe
    Strasznie lubię hej charakterek i mam nadzieje ze mimo tego ze Krystian będzie chciał zmienić jej pewne nawyki to nie zmieni jej charakteru i podejścia do życia. Przeciez sam sie ciagle z niej śmieje

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj genialna Anna :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ana mnie rozbraja, te jej teksty i wymówki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie no Anna jest genialna, ciekawe czy Krystianowi uda się ją utemperować.
    Świetna część, mam nadzieję że Ana nie da się tak łatwo Krystkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Raczej jej już nie odpuści.

    OdpowiedzUsuń
  11. fakt, krociotka. lece czytac dalej;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wierze, Ana serio jest rozbrajająca. Jestem ciekawa czy spełni groźbę czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ana jest rozbrajajaca, uwielbiam ją. Niby takie niewiniątko ale widać że celowo Krystka prowokuje. Super :)

    OdpowiedzUsuń