niedziela, 29 września 2013

Dwie strony medalu

 Ja czytając oryginalną wersje 50 twarzy Greya wkurzałam się z jednego powodu - nie poznałam myśli Christiana. To co myślała Anastasia jako czytelnik wiedziałam, natomiast co myślał tytułowy bohater już nie. Jej myślenie nie było żadnym procesem twórczym, mnie nie urzekło, myślę, że Szary miałby więcej do zaoferowania.

Teraz jednak nie ważne co ja myślę, bo książka jest jaka jest i autorka napisała ją po swojemu, miała do tego prawo i naprawdę miliony te książkę pokochało. Może trochę za duże słowo, ale jednak wiele osób o niej mówi z sympatią.

Mam jednak wpływ na to co sama stworzę i postanowiłam, że w mojej wersji 50 twarzy Greya będzie przedstawione myślenie Anastazji Steele, ale także Krystiana Greya, nie równorzędnie, ale naprzemiennie.

3 komentarze:

  1. Zapowiada się bardzo ciekawie, tylko czy dasz sobie z tym radę? Podjęłaś się ogromnego wyzwania, życzę Ci, żeby Ci się udało napisać to do samego końca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością to dokończę, a co z tym będzie dalej, to się zobaczy :)

      Usuń
  2. W ostatniej części trylogii "Pięćdziesiąt odcieni" autorka umieściła taki a'la dodatek "Poznajcie Szarego". Pierwsze spotkanie Christiana i Any ukazane jest właśnie z jego perspektywy, więc można było poznać choć malutką cząstkę jego myśli. Jest również coś takiego jak "Pierwsze Boże Narodzenie Szarego" (też umieszczone w ostatniej części), które są również z jego perspektywy, tylko jako kilkuletniego chłopca.
    Serdecznie polecam. Zdecydowanie są to moje ulubione momenty, bo właśnie dzięki nim mogłam ujrzeć coś z jego punktu widzenia. ^^

    OdpowiedzUsuń